*Andi*
Jak ona mogła mnie tak zostawić? Czemu ja ją zostawiłem samą pod tym sklepem?
-Młody, nie obwiniaj się. To nie twoja wina. -powiedział Severin obejmując mnie ramieniem.
-A jak nie to?- odepchnąłem go.
-To zawołam Richarda i zacznie opowiadać te swoje głupie kawały.
-To go wołaj. Mnie już wszystko mi już wszystko jedno.
-Z tobą serio jest źle.
Jak ona mogła mnie tak zostawić? Czemu ja ją zostawiłem samą pod tym sklepem?
-Młody, nie obwiniaj się. To nie twoja wina. -powiedział Severin obejmując mnie ramieniem.
-A jak nie to?- odepchnąłem go.
-To zawołam Richarda i zacznie opowiadać te swoje głupie kawały.
-To go wołaj. Mnie już wszystko mi już wszystko jedno.
-Z tobą serio jest źle.
*Miśka*
Dzwoniła do mnie Gośka po pierwszej w nocy! Ona jest normalna?! Oczywiście, że nie przecież to ona. Ale odebrałam dla świętego spokoju i to co mi powiedziała wbiło mnie w podłogę. I to bardzo mocno! Nie sądziłam, że to może się stać. Ale jednak się stało. Ale jak? Dlaczego? Na te pytanie tylko jedna osoba zna odpowiedź...
Dzwoniła do mnie Gośka po pierwszej w nocy! Ona jest normalna?! Oczywiście, że nie przecież to ona. Ale odebrałam dla świętego spokoju i to co mi powiedziała wbiło mnie w podłogę. I to bardzo mocno! Nie sądziłam, że to może się stać. Ale jednak się stało. Ale jak? Dlaczego? Na te pytanie tylko jedna osoba zna odpowiedź...
*Maciek* Jezu, kto to do mnie dzwoni? Odebrałem nawet nie patrząc kto to.
-Halo?
-Siemanko, tutaj Gosia. Gdzie jesteś?
-Pewnie cię zaskoczę, ale jestem w domu. W łóżku.
-Przepraszam, że cię obudziłam, ale to mega ważna sprawa.
-Domyślam się.
-Masz przyjechać do Miśki.
-Ale...
-Masz być u Miśki za 10 minut.
-Dobra. Dobra. Zaraz będę.
-Pa. Czekamy.
-Halo?
-Siemanko, tutaj Gosia. Gdzie jesteś?
-Pewnie cię zaskoczę, ale jestem w domu. W łóżku.
-Przepraszam, że cię obudziłam, ale to mega ważna sprawa.
-Domyślam się.
-Masz przyjechać do Miśki.
-Ale...
-Masz być u Miśki za 10 minut.
-Dobra. Dobra. Zaraz będę.
-Pa. Czekamy.
***
-I co zrobiłaś to?
-Tak. Zabiłam ją.
-W końcu?! Wiesz ile ja na to czekałem?
-A dlaczego miałam to zrobić?
-Nie twój interes i się tym nie interesuj, bo źle się to dla ciebie skończy.
-Tak jest panie Schulz.
-I co zrobiłaś to?
-Tak. Zabiłam ją.
-W końcu?! Wiesz ile ja na to czekałem?
-A dlaczego miałam to zrobić?
-Nie twój interes i się tym nie interesuj, bo źle się to dla ciebie skończy.
-Tak jest panie Schulz.
*Gosia*
Nie wierzę w to co się stało. Ta Greta to jest bezmyślną świnią! Jak ona tak mogła? Jak tak można? Niech ja ją dorwę tylko...
Nie wierzę w to co się stało. Ta Greta to jest bezmyślną świnią! Jak ona tak mogła? Jak tak można? Niech ja ją dorwę tylko...
-O czym Małgorzato tak namiętnie myślisz.-Biegun sprowadził mnie na ziemię. Ale chwila! Co on tutaj robi?!
-Na pewno nie o tobie Biegun. A co ty tutaj tak właściwie robisz, bo nie przypominam sobie, żeby cię tutaj zapraszała.
-Ty mówisz serio?
-Tak. Nie mam bladego pojęcia co ty tutaj robisz.
-Jest u ciebie od dwunastej. Dzisiaj. Oglądaliśmy filmy. Pamiętasz?
-A faktycznie Krzysiu. Przepraszam. Zapomniałam.
-Aha. Fajnie. Nie ma to jak zapomnieć o mnie?
-Nie wiem. Ale teraz do rzeczy. Zebraliśmy się w tu, aby...
*kilka godzin później*
*Gdzieś gdzie jest kadra Niemieckich skoczków*
-Richi ja błagam weź ty stąd wyjdź i nie wracaj. Nie widzisz, że to tylko mu szkodzi?
-A może on uważa inaczej panie Severinie "Nie odzywaj się do mnie, bo jestem najlepszy"Freund?
-Młody jak uważasz?
-Masz rację.
-Ha! Słyszałeś Freund? Cześć!
-Ale ja Richard ma rację to mi pomaga.
-I co kto jest lepszy?
-Bądź cicho!
*Gosia*
-Nie wiem co to za idiota wymyślił, żeby jechać do Berlina? Samochodem! Wszystko mnie boli!
-To ty wymyśliłaś geniuszu.
-Jak to ja? Maciej ty mi tu nie kłam! A faktycznie. To ja. Zapominam dziś o wszystkim.
-I o mnie też.
-Cicho siedź tam Biegun! Nie pozwoliłam ci dojść do głosu!
-Zapominasz o mnie. Nie pozwalasz mi się odzywać. Czy ja mogę coś przy tobie robić?
-Oddychać.
-Dziękuję królowo!
-Nie ma za co. Dobranoc wszystkim. Idę spać. Adios!
*2 godziny później*
-Niech mi ktoś do jasnej anielki wyjaśni co tutaj jest grane.
-Miśka, nikt tego nie wie.
-Nawet ty?
-Tak. Nawet ja.
-Ale jak to możliwe, że ty jeszcze żyjesz?
-Nie wiem Misia. Nie wiem...
*******************************************
Greta jednak żyje!
Zmartwychwstała lub...Wellinger nie potrafi sprawdzać pulsu...
Ale to na inną okazję.
Przepraszam, że tak późno. Nie mam nic na swoją obronę. Jedynie lenistwo...
A teraz te gorsze wieści...
Do końca pozostał jeszcze jeden rozdział plus epilog.
Ale jak to się skończy startuję z nowym blogiem, ale to już pewnie po wakacjach lub w ich trakcie.
Pozdrawiam
GosiaczeK
Hej kochana.
OdpowiedzUsuńOczywiście jestem bo już nie mogłam doczekać się nowego rozdziału:)
Greta żyje , Welli myśli , że nie. Co za debil.
Naprawdę genialny rozdział.
Nie mam pojęcia jak się zakończy Twoje opowiadanie.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.... Nie myślę , że to ostatni bo wolę się nie załamywać.
Buziaki :*
Dziękuję bardzo!
UsuńJak się zakończy to sama się w krótce przekonasz. :*
Zapraszam Cię na nowy rozdział :)
Usuńhttp://blekit-oczu-blekit-nieba.blogspot.com/
Z lekkim poślizgiem, ale wszystkiemu winna szkoła -.-
OdpowiedzUsuńAndi... poziom jego niewiedzy powalił mnie na kolana xD Greta "zmartwychwstała", to dobrze :) Jeszcze jeden rozdział i epilog? :( Kurczę, jakoś tak smutno...
No, jestem bardzo ciekawa, jak zakończysz tą historię :)
Weny i buziaki :**
PS. U mnie siódemka. Wpadniesz? ^^
Oczywiście, że wpadnę!
UsuńNajważniejsze, że jesteś.
Dziękuję buziaki :*
Kochana zapraszam serdecznie na nowego bloga :)
OdpowiedzUsuńhttp://czy-to-milosc-gs.blogspot.com/
Buziaki :*
Już wpadam!
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wpadnę!
Buziaki! :*
No dobra małpo
OdpowiedzUsuńPogubiłam się, lecz już jest dobrze
Wybacz ten "mały" poślizg czasowy, ale wiesz trzecia klasa zobowiązuje.
Co do rozdziału jestem zawiedziona, że taki krótki, LENIU!
Pozdrawiam i życzę weny
Vida
Ps. PAMIĘTAJ O KLEMENSIE I KIERPCACH!
Hej, zapraszam na ósemkę :**
OdpowiedzUsuńhttp://blue-flares.blogspot.com/2015/06/rozdzia-osmy.html